Piszą do nas

27.10.2010          Ks.Piotr Supierz

Serdecznie pozdrawiam w imieniu Ks. Arybiskupa Zimowskiego i dziekuje za zaproszenie na uroczystosci, ktore odbeda sie na Wykusie. Ze wzgledu na liczne obowiazki i wyjazdy, Ks. Abp Zimowski nie bedzie mogl uczestniczyc w tak pieknym spotkaniu i modlitwie. Przesyla wszystkim swe blogoslawienstwo i zapewnia o modlitwie. Ks. Piotr Supierz – sekretarz


 

26.10.2010        Teresa Heda-Snopkiewicz

Bardzo dziękuję za zaproszenie do odbycia Partyzanckiej Drogi Krzyżowej na Wykusie z harcerzami ZHP Hufca Starachowice w najbliższy czwartek. Przykro mi,że nie będę mogła modlić się za poległych i Ojczyznę tego dnia w tak szczególnym miejscu i wspaniałej scenerii, ale jadę na pogrzeb do Lodzi. Panu Sylwestrowi Staniszewskiemu dziękuję za podanie adresu internetowego -strona jest bardzo ciekawa i zachęca do uczestnictwa w tej wyjątkowej Drodze Krzyżowej. Przesyłam wszystkim harcerzom, organizatorom, znajomym[rozpoznanych na zdjęciach],kapłanom prowadzącym rozważania modlitewne serdeczne pozdrowienia. Szczęść Boże! Teresa Heda-Snopkiewicz, córka SZAREGO


 

18 sierpień 2009

Druhny i Druhowie!

Tak mi się w życiu układa, że w dniach, gdy na Wykusie odbywają się patriotyczne uroczystości, ja jestem gdzieś bardzo daleko od Starachowic. Dlatego z wielkim wzruszeniem odbyłem tę wirtualną Partyzancką Drogę Krzyżową. Odżyły wspomnienia sprzed 52 lat, gdy jako 10-letni harcerz, stojąc na drewnianej ambonie przed kapliczką Partyzanckiej Matki Bożej na Wykusie recytowałem:

My – wolne, polskie dzieci
dzisiaj ze czią tu stajemy,
bo Wam za życia ofiarę
gorąco dziękować chcemy.
Za naszą spokojną młodość,
za własną, polską szkołę,
za to, że rosnąć możemy
zdrowe, szczęśliwe, wesołe.
Że wróg nam piersi nie gniecie,
że wolną Ojczyznę mamy
Waszego życia młodego
ofierze zawdzęczamy.
Że krwi nie skapiliście
choć życie Wam sięśmiało.
by wolną była Polska,
by z martwych powstała z chwałą.
Polaka miano nosimy
i dumni być z tego możemy…
Za to Wam dziś najdrożsi
ze serca dziękujemy.

15 września 1957… 52 lata temu… a jakby wczoraj. Pamiętam ten wiersz. Napisała go moja Mama, a ja przez całą noc uczyłem się go na pamięć. By wypadło okazale. I choć niewiele rozumiałem z tego, co dzieje się dookoła, dziś mam ogromną satysfakcję, że miałem zaszczyt tam być. Został w pamięci obrazek, gdy podczas Podniesienia, jakiś mundurowy milicjant, rozglądając się wokół, schowany za drzewem, przyklęknął. To był dowód na to, iż nie wszystkie mózgi komunistycznych funkcjonariuszy poddały się programowemu “praniu”.
Życząc Wam wytrwałości w kultywowaniu Polskiej Pamięci, pozdrawiam serdecznie –
hm Zbigniew Lewiński
P.s.
Chętnie udostępnię fotografie i wycinki prasowe z uroczystości poświęcenia kapliczki na Wykusie.